Stary pielgrzym dobrze radzi
Najważniejsze by zabrać: RADOŚĆ, ODWAGĘ i MOC DUCHA. Reszta będzie na pielgrzymce.
Coś o butach:
– zmieniajmy je, bo jeśli w jednym miejscu zacznie nam się robić jakiś pęcherz lub odcisk, to inne buty są inaczej wyprofilowane i to bolące miejsce będzie miało czas się zagoić.
– w butach dobrze mieć miękkie wkładki (działają jak amortyzatory, a zwłaszcza tak bardzo polecane przez mężczyzn podpaskiJ)
– polecam buty sportowe, bo dobrze się w nich idzie (gorzej jak pada, ale jeszcze nie ma patentu jak tu przejść w deszczu w Adasiach, więc nic mądrego tu nie napiszę)
Coś na temat małego plecaka:
W podręcznym plecaku, sakwie, torbie czy co tam sobie zabierzesz, warto posiadać:
– kubek (dobrze mieć go przy sobie i nie pożyczać, żeby się czymś nie zarazić, np. anginą)
– płaszcz przeciwdeszczowy
– krem z filtrem, bo kiedy jest słońce, to można się za mocno opalić albo poparzyć
– różaniec
– i co tam jeszcze chcesz
Ale pamiętaj! Im więcej bierzesz, tym ciężej Ci będzie…
Czapka na głowie, a nie w plecaku
Coś na temat dużego plecaka:
– w dużym plecaku rzeczy najlepiej mieć zapakowane do reklamówek (np. w jednej koszulki, w drugiej bielizna). To jest przydatne, bo będziesz mieć wszystko poukładane, a poza tym, chroni to rzeczy przed zamoknięciem, gdy mamy „piękną” pogodę przy rozładunku bagaży.
– śpiwór i karimatę najlepiej oznaczyć i podpisać i włożyć w coś, co też chroni przed zamoknięciem.
– do plecaka nie przypinamy nic, co wbija się w ręce ładujących, ani nic co łatwo się urywa. Nie mocujemy też karimaty albo śpiwora do plecaka tak, żeby wystawały i mogły się urwać, albo utrudniały przenoszenie i układanie.
Jak się pielgrzym ubiera:
Każdy z nas powinien mieć przynajmniej po jednej koszulce w kolorach: biała, czerwona, zielona, niebieska (biała na niedzielę, ewentualne śluby i Jasną Górę).
Najczęściej jest tak, że kadra mówi nam: „Jutro ubieramy koszulki w kolorze…”
Obowiązuje skromny strój. Dziewczyny zakrywają ramiona i nogi mniej więcej do kolan. Chłopcy także nie paradują bez rękawów, a tym bardziej bez koszulek.